Recenzję przygotował Michał Tomala
Co otrzymamy z połączenia alternatywnego metalu jak Deftones i wokalami żywcem wyjętymi z wczesnych albumów Paramore? Okazuje się, że wynikiem będzie jeden z najlepszych krążków wokoło metalowych. Członkowie nu-metalowego zespołu Vein.fm w nowym projekcie o nazwie Fleshwater pokazują, że nostalgia za ciężkim graniem lat 90 i 00 potrafi stworzyć przepiękne rzeczy.
Czytając komentarze w internecie można natknąć się na określenie „shoe core”, czyli połączenie shoegaze i hardcore. Zgadzam się z tym, ale nie sądzę, aby opisywał w całości to, co ma do zaoferowania ten album. Podczas rozmowy o tym krążku warto wspomnieć o podobnym brzmieniu jak wczesne albumy Deftones. Wokale natomiast są bardzo podobne do tego do czego przyzwyczaiła nas Hayley Wiliams z Paramore, a teksty mogłyby się pojawić na pop punkowej piosence późnych lat 2000.
Nostalgia przejawia się również w warstwie wizualnej. Teledyski nagrane są w sposób nawiązujący do starych klipów sprzed 20 lat na MTV. Okładka natomiast wygląda jak używana płyta winylowa zapomnianej kapeli, na którą przypadkiem natrafia się przeglądając krążki w sklepie.
Fleshwater swoim debiutanckim albumem pokazało, że inspirując się ciężkimi klasykami, ale ulepszając je do dzisiejszych standardów, można stworzyć coś pięknego. Materiał źródłowy dla wprawionego ucha jest łatwo zauważalny, jednak nowa propozycja podania sprawia, że ta muzyka jest bardzo świeża. Jest to obowiązkowy odsłuch dla każdego fana około metalowego grania.
Ulubione piosenki: The Razor’s Apple, Kiss the Ladder, Baldpate Driver
2 stycznia 2023