Radio Aktywne
YouTubeInstagramFacebookSpotify

Skalpel – Origins

cofnij

Recenzję przygotował Łukasz Kiciński

Skalpel od lat zbiera szacunek fanów z całego świata i stanowi jedną z wizytówek polskiej muzyki na scenie międzynarodowej. Wydane przez brytyjski label Ninja Tune, albumy “Skalpel” (2004) i “Konfusion” (2005), są wręcz kanonicznymi pozycjami spod znaku brzmień nu jazzowych i przywołują na myśl charakterystyczny dla muzyki duetu mroczny i uwodzicielski klimat. Najnowsze wydawnictwo zespołu zdaje się rozwijać styl często opisywany mianem „Skalpel sound”, jednocześnie wprowadzając do swojego brzmienia znacznie więcej lekkości.

“Origins”, wydane na początku listopada, stanowi pomost między kojarzonymi z muzyką duetu wpływami nu jazzowymi i galopującą elektroniką rodem z lat 90. Tytuł albumu dobrze ujmuje muzyczny powrót do korzeni i oddanie hołdu brzmieniom, których muzycy słuchali na początku swojej kariery. Jednak pomimo obecności wielu wpływów drum and bass czy downtempo, stanowiących esencję brytyjskiej muzyki elektronicznej sprzed 30 lat, “Origins” jest bardzo futurystyczną i krystalicznie czysto brzmiącą płytą.

To co urzeka mnie najbardziej na “Origins”, to zarówno klarowne i jasne brzmienie, jak i piosenkowa i przystępna forma materiału na płycie. Kompozycje na albumie są niezwykle czarujące i spodobają się zarówno fanom dobrze zaznajomionym ze sceną nu jazzową, jak i słuchaczom chcącym rozpocząć swoją przygodę z muzyką duetu Skalpel.

Na “Origins” słuchacze nie znajdą rewolucji pod względem stylu czy brzmienia. Jednak największą siłą tego albumu są wciągające i dynamiczne kompozycje, które wydobywają ogromny potencjał połączenia jazzowych sampli z galopującą i wciągającą muzyką elektroniczną lat 90.

Ulubione utwory: Drive, Why Not Jungle, Night, Momentum

7 listopada 2022

kontaktkontakt
TVPWKlub FocusSSPW